Rokokao Nazwa latino tańca czy jakieś “rokowe kakao” Nie!
ROKOKAO to idealny olejek do demakijażu dla cer wrażliwych, naczyniowych i reaktywnych. Czyli dla tych, którym nieobce są rumieńce gdy nadchodzi jesienny wiatr i chłód
Nazwa tego cuda wzięła się z połączenia zimnotłoczonych olejów ROKitnika i KAKAO.
Dokładniej mówiąc:
oleju rokitnikowego (który kocham nad życie)
z nadkrytycznym (CO2) ekstraktem z kakaowca
olejem z konopii oraz
olejem z opuncji figowej.
Wszystko po to, aby dokładnie oczyszczać nasze lica. Zmywać z nich ślady dnia całego, czyli makijaże i wszelkie zanieczyszczenia, w tym także filtry zawarte w kremach z ochroną przeciwsłoneczną SPF Tak filtry, które najskuteczniej usuniemy z twarzy stosując dwufazowe wieczorne rytuały. Najpierw:
stosując hydrofilny olej np. Rokokao , który pięknie “rozpuści” nałożony filtr,
następnie zmywając całość pianką lub żelem, w celu pozbycia się oleju i zanieczyszczeń.
I voila, Piękna i czysta buzia gotowa do dalszej pielęgnacji
A dla zainteresowanych Rokokao od @ofiga.beauty znajdziecie tutaj: hydrofilna oliwka do demakijażu