Co to jest?
Intensywnie pachnący olejek do brody, pozwalający ujarzmić, zmiękczyć i wymodelować zarost.
Co mi to da?
Poza doskonałym odżywieniem, nawilżeniem i ujarzmieniem niepokornego zarostu, olejek intensywnie pachnie i z powodzeniem zastępuje lekkie perfumy. Bogata i dość gęsta konsystencja nie spływa, ale i przesadnie nie obciąża futra, a pipeta ułatwia precyzyjne aplikacje. Zapach: intensywny i bardzo nietypowy, utrzymuje się naprawdę długo, choć ze względu na swoją budowę, której bazę i rdzeń budują olejki eteryczne: inaczej pachnie na każdym człowieku. Możesz być więc pewien, że absolutnie nikt nie będzie pachniał dokładnie tak jak Ty!
Dla kogo to jest?
Dla każdego, kto szuka zapachów bardzo nietypowych i zielono- szyprowych, a także dla leśno- bushcraftowych freaków, maniaków górskich wędrówek, survivali i innego tarzania się w krzakach. Ale również dla brodaczy ceniących maksymalnie naturalne, ale jednocześnie bardzo nieoczywiste aromaty i organiczne składy.
Jak się tego używa?
Jako emolientu (nawilżacza) do brody: wystarczy dosłownie kilka kropli! Nałóż olejek na dłonie lub szczotkę typu kartacz i dokładnie wmasuj w zarost, przejeżdżając po całej długości kilkakrotnie, nadając brodzie pożądany kierunek. Szczególną uwagę zwróć na końcówki, zwłaszcza jeśli nosisz dłuższe futro. Jeśli nosisz krótszy zarost, postępuj podobnie, jednak rozpocznij od dwóch kropel, bo już tyle może wystarczyć!
Nuty zapachowe:
Głowa: runo leśne, paprocie, petrichor
Serce: mech, mokre drewno dębowe
Głębia: piżmo, drewno sandałowe, jodła
Wyobraź sobie, że pozwalasz sobie zgubić się w starym lesie. Po prostu kładziesz się na powalonym, starym dębie i niespiesznie gapisz w korony drzew. Mech porastający próchno jest chłodny, ale miękki. Liście drzew i paprocie aż krzyczą swoją zielenią. Otacza Cię tylko wiatr, las i cisza. Stare drzewa, szumiąc opowiadają Ci te same historie, które opowiadały innym wędrowcom, będącym tu setki lat przed Tobą. Powietrze pachnie lasem, wolnością i ciszą. Nie boisz się Leszego, w tej chwili to Ty jesteś Leszym, pasterzem drzew.
Co do jakości, to jest bezdyskusyjna: olej zawiera w sobie same dobre, roślinne surowce: sporo oleju rycynowego, który doskonale uratuje kondycję nawet najbardziej nieposłusznej brody, odżywi ją, nawilży i dodatkowo -przy regularnym stosowaniu- delikatnie przyciemni. Wzbogacenie olejkami: ze słodkich migdałów, pestek moreli oraz słowiańskimi klasykami: lekkimi olejami z konopi, wiesiołka i lnu, nie tylko nadaje właściwości pielęgnacyjnych i nawadniających ( zarówno zarost, jak i skórę twarzy). Sprawia także sprawia, że olejek uzyskuje odpowiednią konsystencję: nie spływa z brody, łatwo się wchłania i nie pozostawia nieprzyjemnej, tłustej warstwy. Dodatkowo: receptura zawiera słuszną porcję oleju arganowego, zwanego marokańskim złotem. Olej ten zawiera wyjątkową kompozycję kwasów tłuszczowych, dzięki czemu stymuluje wewnątrzkomórkowy proces dotleniania i sprzyja przywróceniu właściwej ochrony hydrolipidowej (czyli: nawilża jak szatan), a zawarta w nim witamina E chroni błony komórkowe przed utlenianiem lipidów i tym samym spowalnia proces starzenia się. Ekstrakt z dębowej kory: poza przyjemnym zapachem, działa na skórę jak prawdziwy detoks: odkażająco, przewciwbakteryjnie i przeciwzapalnie, ale także nieznacznie przyciemnia zarost przy dłuższym stosowaniu. Naturalne olejki eteryczne z jodły, herbaciany, cedrowy i sandałowy nie tylko budują serce i bazę kompozycji, ale także mają potwierdzone, kojące działanie aromaterapeutyczne, a także działają antybakteryjne, co jest nieocenione w przypadku tak trudnego środowiska, jak brodą, a szczególnie skóra pod nią
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.