Co to jest?
Intensywnie pachnący olejek do ciała o zapachu skąpanej w rosie leśnej polany.
Co mi to da?
Poza doskonałym odżywieniem, nawilżeniem i napięciem, olejek intensywnie pachnie i z powodzeniem zastępuje lekkie perfumy. Dodatek srebrnej miki nadaje skórze chłodnego, zdrowego blasku i podkreśla jej naturalne piękno.
Dla kogo to jest?
Dla każdej Elfki, Druidki czy Anielicy rozmiłowanej w czystych, białych, pudrowych aromatach i/lub kosmetykach z efektem glow.
Jak się tego używa?
Jako emolientu (balsamu) do ciała: wmasowując w skórę lub jako zamiennika perfum, wklepując/wmasowując w miejsca gdzie czujesz tętno: wetrzyj np. w skronie, w szyję poniżej żuchwy, w nadgarstki, między piersiami lub w pachwiny (Albo wszędzie na raz! Kto Ci zabroni?) aby olejek krążył po całej Twojej skórze wraz z krwioobiegiem.
Nuty zapachowe:
Głowa: ozon, biały fiołek, paprocie
Serce: biały mech, bursztyn, kwiat jabłoni
Głębia: białe piżmo, mleko
Olejek jest niebywale lekki, BARDZO aromatyczny i dostojnie srebrzysty, w chłodnym, ale zdrowym tonie. Bez obaw, nie bieli i nie nadaje bladego odcienia: przeciwnie, nadaje skórze zdrowego, wypoczętego wyglądu i podkreśla jej naturalną miękkość. Doskonale sprawdzi się oczywiście jako nawilżający i kojący skórę emolient zastępujący balsam do ciała, ale także jako leciutkie perfumy na co dzień. Olej jest bowiem nośnikiem zapachu dającym znacznie większą trwałość, ale niestety wpływającym na mniejszą intensywność zapachu, niż tradycyjne perfumy na bazie alkoholu. Olejek będzie też znacznie bezpieczniejszym wyborem w upalne dni: nie tylko nie wysuszy skóry, ale jeszcze dodatkowo odżywi, ujędrni i rozkosznie rozświetli Twoją skórę, roztaczając wokół ciebie cudownie świeży, ale jednocześnie miękki i ciepły zapach białych kwiatów: jaśminów, fiołków, kwitnących drzew, przełamanych delikatnym białym mchem i paprociami na pudrowo-mlecznej, lekko słodkiej bazie.
Olejek nie tylko uwodzi zapachem, posiada też porządny, bogaty skład- jak to w Szopie ????
Olejek ze słodkich migdałów jest niebywale delikatnym (stosuje się go nawet w pielęgnacji niemowląt) i wysoce odżywczym surowcem. Stosunkowo szybko się wchłania, genialnie nawilża i łagodzi podrażnienia.
Olejek z kiełków pszenicy jest tak tłusty, jak pomarańczowy, a tak pomarańczowy, jak dobroczynny. Zawiera okrutnie wielgachną ilość witaminy E i radzi sobie nawet z najbardziej suchą skórą.
Olejek z pestek moreli cechuje doskonała zgodność z naszą skórą, dzięki czemu nie tylko odżywia, natłuszcza i nawilża, ale też dzięki niemu mus szybciej się wchłania.
Olej arganowy za to, zawiera wyjątkową kompozycję kwasów tłuszczowych, dzięki czemu stymuluje wewnątrzkomórkowy proces dotleniania i sprzyja przywróceniu właściwej ochrony hydrolipidowej (czyli: nawilża jak szatan), a zawarta w nim witamina E chroni błony komórkowe przed utlenianiem lipidów i tym samym spowalnia proces starzenia się.
Olej awokado głęboko nawilża, odżywia i działa przeciwstarzeniowo. Uznany jest za jeden z najlepszych na świecie olejów. Dodatkowo zatrzymuje szkodliwe promieniowanie UV, czyli: fantastycznie zabezpiecza skórę.
Ekstrakt z kwiatów czarnego bzu łagodzi podrażnienia i odżywia skórę, a dzięki dużej zawartości witaminy C, wydobywa jej naturalny blask.
Mika w chłodnym, perłowo-srebrzystym kolorze przepięknie opalizuje, pozostawiając skórę absolutnie prześliczną, delikatnie błyszczącą i bardzo apetyczną.
I czy wspominaliśmy już o zapachu? NIE?! No to jest cudny! Elegancki i świeży, ale nie chłodny czy ostry: raczej pełen spokoju i jakiś taki… dobry.
Wspaniały, biały, czysty zapach idealny na każdą porę roku!
Kasia Sz. –
To jeden z moich ulubionych olejków. Świetnie się wchłania i ma cudowny, nieoczywisty zapach .